Usłyszałem od kolegi z branży następującą historię:
Małżeństwo państwa Kowalskich posiadało dom o wartości 1 500 000 zł.
Ponieważ zarówno Pan Jan jak i Pani Zofia byli krótko przed emeryturą i nie potrzebowali już tak dużego domu, planowali sprzedać swoją nieruchomość i nabyć mieszkanie odpowiednim do ich potrzeb metrażu. Różnica w cenie sprzedaży i zakupu miała stanowić poduszkę finansową dla małżonków.
Niestety Pan Jan zmarł przed zrealizowaniem powyższego planu.
Jak przedstawiała się sytuacja rodzinna i spadkowa?
Jak wygląda dziedziczenie w przypadku braku testamentu w tym przypadku?
Przy małżeńskiej wspólności majątkowej wdowa posiada połowę wspólnego majątku. Pozostała połowa podlega dziedziczeniu według następującego schematu:
Co zrobić, jeśli wdowa będzie chciała sprzedać dom i przeprowadzić się do mniejszego mieszkania, co było zamiarem małżeństwa na jesień życia?
Pani Zofia musi liczyć na dobrą wolę pozostałych spadkobierców (i ich współmałżonków), a w przypadku części należącej do małoletniego siostrzeńca męża musi również uzyskać zgodę sądu rodzinnego.
W tym przypadku wystarczyłby prosty testament dla małżeństw.
W sytuacji, kiedy wolą małżonków jest, aby dziedziczyli po sobie nawzajem, najprostszy testament może mieć formę pisemną lub aktu notarialnego (chociaż wystarczający jest w całości własnoręcznie napisany i podpisany testament) i powinien brzmieć mniej więcej w ten sposób:
Ja, Jan Kowalski, powołuję do spadku po mnie moją żonę Krystynę Kowalską w całości.
Data, podpis.
I wszystkie kłopoty wdowy nie miałyby miejsca.