Kontynuacja artykułu zachowek, czyli zmora spadkobierców i obdarowanych
Jak można sfinansować zachowek w rodzinie Państwa X w sytuacji przedstawionej w poprzednim artykule?
Można odłożyć kwotę przewidywanego zachowku na konto, do którego dostęp będzie miała
żona.
Ale nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ pieniądze te ponad limit dyspozycji na
wypadek śmierci (około 150.000 zł na dzień publikacji tego artykułu) wejdą do masy
spadkowej i zostaną podzielone tak, jak każdy inny składnik majątkowy po zmarłym (chyba,
że zostaną wydzielone jako majątek odrębny żony).
Poza tym, kto teraz trzyma kasę na koncie, kiedy w gospodarce potrzebne są inwestycje i zawsze będzie dobry pomysł na uruchomienie tych środków.
Istnieje znacznie tańszy i lepszy sposób, pod warunkiem, że klient jest „ubezpieczalny” –
polisa indywidualnego ubezpieczenia na życie na kwotę przewidywanego zachowku. Po
pierwsze dlatego, że nie angażujemy i nie blokujemy całej kwoty na koncie. Po drugie:
pieniądze uzyskane z polisy na życie NIE WCHODZĄ DO MASY SPADKOWEJ.
Należy tylko tak skonstruować umowę ubezpieczenia, żeby uposażoną, czyli osobą uprawnioną do
podjęcia środków z polisy, była żona Pana Janusza. Będzie mogła ona swobodnie
dysponować tymi środkami i użyć je do spłaty ewentualnych roszczeń o zachowek.
Klienci są jeszcze w miarę młodzi i zdrowi, więc o to, czy polisa będzie wystawiona nie
powinni się martwić. Nie powinni jednak zbyt długo zwlekać, bo z upływem czasu zdolność
każdego do bycia objętym ubezpieczeniem niestety spada. Dlatego zawsze rekomenduję
klientom działanie tu i teraz, ponieważ ubezpieczenie kupuje się zdrowiem i wiekiem.